Wojna płci - szkoda talentu Emmy Stone i Waszego czasu, chyba że macie go pod dostatkiem
Maria Skłodowska-Curie - filmy o silnych kobietach, pełnych pasji i namiętności lubię najbardziej. Zdradzę jeszcze tylko, że zdjęcia Michała Englerta zachwycają.
A ghost story - Jeżeli nie boicie się przydługich ujęć, to w nagrodę dostaniecie absolutnie genialny, przepiękny, magiczny film
Narcos - wszystko w tym serialu jest genialne, a najbardziej Pablo Escobar, choć to gratka dla tych z Was, którzy mają mocne nerwy
2 noce do rana - tak i to bardzo bardzo
Paryż może poczekać - francuskie "joie de vivre" w najnudniejszym wydaniu na świecie. Nie urzekło mnie w tym filmie nic, mimo że kocham jedzenie i uwielbiam Francję i wszystko co francuskie.
Frantz - Pierre Niney elektryzuje jeszcze bardziej niż w "Yves Saint Laurent" a Fracois Ozon trochę wodzi za nos, ale tylko trochę.
Lady M. - Mroczny, gęsty od pożądania i duszny dowód na to, że kobieta zniewolona to kobieta niebezpieczna.
Niewierni - mam nadzieję, że w realu małżeństwo i jego ratowanie tak nie wygląda, bo jeśli tak, to ja się tak nie bawię. Z nieukrywaną przyjemnością podpatruję jednak innych.
Skandal - nie można się oderwać ani od serialu ani od prezydenta Fitza Granta. Szczęśliwie odcinków jest całkiem sporo, więc można się nacieszyć.
Madam Secretary - Wreszcie serial o kobiecie, która ma realną władzę i nie jest tylko ładnym dodatkiem do mężczyzny.
W garniturach - tak, tak i jeszcze raz tak. Za wszystko, ale najbardziej za Harveya i Jessicę Pearson.
Młody Papież - Najukochańszy Sorrentino, więc z bólem serca przyznaję, że serial byłby hitem absolutnym gdyby nie dłużył się niemiłosiernie.
Służby specjalne - Chabior i jego teksty robią cały film. Milion razy na tak.
Jak zostać królem - dla fanów doskonałego aktorstwa Colina, Heleny i Goffreya :-)
A single man - w skali od 1 do 10 przyznaję milion punktów.
Arthur Newman - lekko, przewrotnie i mądrze
Pitbull - niebezpieczne kobiety - nieźle, ale nie w moim stylu, więc nie mam ochoty na więcej. No może poza Cukrem, ale nie od dzisiaj wiadomo, że jestem uzależniona od słodyczy ;-)
Mandela - Long Walk to Freedom - koniecznie, zwłaszcza w dzisiejszych niespokojnych czasach.
When breath becomes air, Paul Kalanithi - W dzisiejszym świecie śmierć jest czymś wstydliwym, zamiecionym pod dywan, nieobecnym. Kiedyś spotka to każdego z nas, więc warto przeczytać o tym jak można mądrze i pięknie umierać.
Dziewczyna z portretu - urzekający i godny obejrzenia
Magia w blasku księżyca - lekko, łatwo, ale czy przyjemnie...? Odrobinę, ale chyba tylko dzięki Colinowi.
Nienasyceni -pełen erotycznego i nie tylko erotycznego napięcia
Zjednoczone Stany Miłości - prawdziwy i gorzki aż do bólu i zmuszający do wielu przemyśleń. Nie można nie obejrzeć.
Subtelność - przepiękny, pełen elegancji, subtelny
Dziewczyna, która została królem - Przyciągająca i elektryzująca jest jedynie Malin Buska jako Królowa Krystyna.
Młodość - to już nie ten sam kunszt, co "Wielkie piękno", ale i tak nie żałuję.
Jason Bourne - jak dobrze, że jest kolejna część i jak dobrze, że znowu z Mattem
Zabójcy bażantów - doskonałe, bardzo mroczne kino prosto z Danii
Ugotowany - smakowało, ale było o włos od niestrawności
Gra tajemnic - zgrabnie, ale mimo słabości mej do Benedykta Cumberbatcha oraz wielu oskarowych nominacji, nie rzuciło mnie na kolana.
W stronę morza - wspaniały i pięknie zagrany. Niech będzie wstępem do dalszych przemyśleń.
Szef - lekkie, łatwe i pyszne
W Kopenhadze - doskonały, świetnie zagrany i tak bardzo duński.
Bogowie - piękna opowieść o pasji, determinacji, ale przede wszystkim o człowieku. Tego filmu nie można nie obejrzeć.
Nimfomanka I i II - Warto było obejrzeć dwie części tylko i wyłącznie na ostatnich kilku sekund filmu. Miało być skandalicznie a było najzwyczajniej w świecie niesmacznie.
Melancholia - To był piękny koniec świata
Yves Saint Laurent - piękny, elegancki, ze świetnym Pierrem Niney. Czy to jednak wystarczy, żeby film był naprawdę dobry? Niekoniecznie...
Uczta Babette - rozkosze podniebienia vs protestancka, purytańska rzeczywistość.
"Włącz się do gry" Sheryl Sandberg - obowiązkowa lektura nie tylko dla kobiet, ale i dla mężczyzn!
Wypisz, wymaluj...miłość - gdyby nie Juliette Binoche i Clive Owen to pewnie by się nie udało.
Casanova po przejściach - całkiem zgrabnie
Czarownica - Bajki to nie moja bajka, ale "Czarownica" to wyjątek potwierdzający regułę.
Łowca - Doskonały thriller dla tych, którzy potrafią docenić piękno dzikiej, australijskiej przyrody i wspaniałą kreację Willema Dafoe. Pozostali będą się niemiłosiernie nudzić.
Ida - takich historii rodzinnych było najpewniej tysiące, ale ta jest pięknie opowiedziana i świetnie zagrana.
Jasminum - Nieustannie mnie wzrusza, fascynuje i bawi. Wszystko w tym filmie jest genialne, nawet za entym razem, a to spore osiągnięcie.
W ukryciu - Zwiastun zapowiadał się nadzwyczaj ciekawie i rozbudził we mnie nadzieję na obejrzenie czegoś wzbogacającego. Nadzieje okazały się niestety złudne. Moim zdaniem zmarnowano ogromny potencjał.
Wielkie piękno - Rzym jeszcze nie był tak piękny i tak surrealistyczny, a pustka, samotność i poczucie zagubienia tak przejmująco wielkie.
Rząd - Po politycznym science fiction, jakim było House of cards z emocjonalnie lodowatymi Frankiem i Claire, warto zwrócić się w kierunku serialu o duńskiej scenie politycznej. Nie brakuje sporów, ambicji, nieczystych zagrań i sporej dawki irytującego szowinizmu, ale wszystko w dużo bardziej realnej i wiarygodnej odsłonie. Dodatkowe plusy za świetną obsadę i za przepiękne widoki na Kopenhagę.
Pocałuj mnie - we współczesnym świecie i w patchworkowych rodzinach nic nie jest takie proste i oczywiste jak kiedyś.
Rodzina - Współczesne spojrzenie na współczesną rodzinę i trudne wybory. Gorzka pigułka, ale warto ją przełknąć.
Przytul mnie - wstrząsający. Koniecznie trzeba zobaczyć
American Hustle - historia amerykańskiej wersji Agenta Tomka, która dłuży się niemiłosiernie i jest przewidywalna jak angielska herbata o piątej po południu. Większą sensację niż szwindle i oszustwa wywołują coraz głębsze choć niestety potwierdzające prawa fizyki dekolty Lady Edith, losy czupryny Irvinga Rosenfelda, nieogarnialna wręcz ilość papilotów na głowie Bradleya Coopera czy poruszająca serce głupota absolutna żony Rosenfelda. Obsada genialna, ale film mnie nie zachwycił.
W imię... - Choć film nie jest wolny od kiczowato kiczowatych fragmentów, to i tak warto zobaczyć jak Chyra wychodzi obronną ręką z niełatwego zadania ukazania księdza zmagającego się ze sobą i z otaczającym go światem.
Tajemnica Filomeny - po brytyjsku zabawny i zarazem poważny. I choć nie do końca wbiło mnie w fotel, to Judi Dench jest absolutnie genialna.
Przeszłość - Daje do myślenia. Nie pozwala zapomnieć. Reszty nie zdradzę.
Artysta - Gratka dla wielbicieli starych filmów. Uroczy powrót do przeszłości, który mógł się udać tylko dzięki wdziękowi Jeana Dujardina i Berenice Bejo.
"Wypełnić pustkę" - kultura chasydów, najbardziej ortodoksyjnych z ortodoksyjnych Żydów od dawna mnie fascynuje. W tym filmie pokazana jest w ujęciu współczesnym, jeszcze bardziej fascynującym i ciekawym, choć w wersji skromnej, bez niepotrzebnych fajerwerków i sztucznych ozdobników.
"House of cards" - tak, tak i jeszcze raz tak. Dawno żaden serial tak mnie nie wciągnął, żebym była gotowa poświęcić dwa cenne dni na obejrzenie wszystkich odcinków, jeden po drugim.
"Dziewczynka w trampkach" - pierwszy film nakręcony w Arabii Saudyjskiej przez kobietę. Może jeszcze nie do końca zgrabny, może trochę naiwny, ale zarazem niespodziewanie lekki, choć traktujący o wcale nieśmiesznych nierównościach między kobietami i mężczyznami w muzułmańskim kraju. A na deser pozostaje myśl, że warto dążyć do realizacji marzeń.
"Anioły i demony" - nie sądziłam, że to napiszę, ale jest to całkiem zgrabna bajka dla dużych dzieci, trzyma w napięciu do ostatnich chwil.
"Księga Diny" - piękna, choć niełatwa opowieść o pięknej, niezależnej, wolnej i dzikiej kobiecie.
I tak oto Mads Mikkelsen został strącony z piedestału. Liev Schreiber aka serialowy "Ray Donovan" rządzi.
"Histeria -Romantyczna historia wibratora". Zwlekałam, bo spodziewałam się czegoś nudnawego i ciężkawego i dostojnego. Historia powstania najpopularniejszej zabawki erotycznej okazała się jednak nadspodziewanie lekka, przyjemna i zabawna.
"Hipnotyzer" - Ugotowałam obiad, zrobiłam manicure i jeszcze parę innych rzeczy i wszystko w trakcie trwania filmu. Nawet Mikael Persbrandt nie pomógł.
"Teoria wielkiego podrywu" - Niezmiennie od siedmiu sezonów ;-) Nie ma odcinka, którego bym nie widziała ;-)
"Koneser" - trik do końca się nie udał, ale koniecznie trzeba obejrzeć dla Geoffreya Rusha i Sylvii Hoeks i posłuchać dla Ennio Moriccone
"Królewna Śnieżka i łowca" - Królewna Śnieżka i Łowca są nie do zniesienia. Zła Królowa rządzi, ale i tak nie warto
"Szczęśliwi Ludzie: rok w Tajdze" - film dokumentalny, ale nie dla każdego. Tylko dla tych, którzy potrafią docenić piękno dzikiej przyrody i czują nostalgię za najprawdziwszym, choć wcale niełatwym kontaktem z naturą.
"Hamilton: W interesie narodu" - zabili go i uciekł w szwedzkim stylu. No i ten Mikael Persbrandt.
"W lepszym świecie" - lepszy świat nie jest wcale taki lepszy, a przynajmniej nie zawsze
"Otwarte serca" - koniecznie!!!
"Polowanie" - mads see!!!
"Tuż po weselu" - duński majstersztyk Susanne Bier. Mądry. Niepokojący. Wzbogacający. Pozostawiający widza z milionem pytań bez odpowiedzi. No i ten Mads Mikkelsen.
Zadie, Zadie i jeszcze raz Zadie. Zadie Smith. Koniecznie!!! Zwłaszcza "Białe zęby" i "O pięknie". Resztę można sobie darować.
"Till det som är vackert" - Piękny wizualnie choć bardzo niepokojący. Dobrze przyprawiony Alicią Vikander, wschodzącą gwiazdą kina na szczęście nie tylko skandynawskiego. Warto doczekać do końca.
"Pogorzelisko" - wbija w fotel, nie pozwala zapomnieć, zostaje w pamięci już na zawsze. I te trzy kropki...Koniecznie
"Łowcy głów" - zgrabny, trzymający w napięciu do ostatnich chwil, nieprzewidywalny. Świetne skandynawskie kino z serii zabili go i uciekł.
"Kochanek Królowej" - gratka dla fanów Madsa Mikkelsena i Alicii Vikander. Tylko tyle lub aż tyle.
"Poradnik pozytywnego myślenia" - coś dla wielbicieli Bradleya i typowo amerykańskich happy endów :-)
"Lot" - bywają w tym filmie słabe momenty, ale Denzel wynagradza wszystkie trudy, choć happy end może zemdlić nawet najwytrwalszych
"Mój rower" - Choć zdania są podzielone, to dla mnie ten film wygrywa. Muzyką, obrazem,......ale nie tylko... :-) Jestem zauroczona.
"Marina Abramowić: artystka obecna", bo Marina jest tylko jedna
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz